Troszkę zapłakany, lekko zasmarkany, przydeptuje sobie śpiochy.
Na mój widok wyciąga ręce i mówi "daj"!
A ja doskonale wiem, że tym razem nie chce dostać misia, lali, ani nawet mojej kanapki!
Powinnaś powiedzieć weź mnie mamo! - mówię lekko rozbawiona.
Biorę tego małego Człowieka na ręce.
Przytulam do siebie i zaczynam rozumieć sens znaczenia tego "daj"!
Bo to nie jest czyste "wyjmij mnie stąd"! To coś znacznie więcej.
To "daj" niesie w sobie prośbę o bliskość,o miłość, o czas i zrozumienie.
Daj mi mamo siebie!
Więc biorę w ramiona i daję, co tylko chce!
Brakuje mi aktualnie takich zdjęć, tu mały Człowiek (Nika) ma miesiąc i za duże body - rozmiar 50 cm:) |
Uwielbiam takie chwile
OdpowiedzUsuńBezcenne !
OdpowiedzUsuńTakie wzruszające - łezka w oku się kręci... Cieszę się, że trafiłam na Twój blog :)
OdpowiedzUsuń