Matka blogerka? Matka wśród Matek Blogerek!

Ten dzień zaczęłam wyjątkowo wcześnie.
Dziewczyny jeszcze spały, a ja uwijałam się jak w ulęgałkach.
Najważniejsza torba! Obiadki, łyżeczki, pampersy, śliniaczki (te najnowsze od cioci Gosi - z imionami!), ubrania "na wszelki wypadek" i ulubione zabawki. Uf...torba spakowana.
Teraz ja. Prysznic, ubrania - o matko! Jak zwykle - nie mam co na siebie włożyć! To nie, to nie, to nieee. Ok - jeansy i biała koszula - może być.
Godzina do autobusu, a my jak nigdy - gotowe do wyjścia.
Nerwowe zerkanie na zegarek, na telefon.
Nie wiem, czym bardziej stresowałam się tego dnia - tego, że Maliny zostaną pierwszy raz pod opieką "Cioć- koleżanek", czy tego, że znajdę się wśród Matek Blogerek.
No bo ja owszem - Matka, ale czy blogerka? Czy aby na pewno się odnajdę w tym towarzystwie?
Obie obawy całe szczęście okazały się bezpodstawne!
Moje Dziewczyny wcale nie przejęły się tym, że mama na skrzyżowaniu Stawowej z Mickiewicza odbiła w kierunku Mariackiej, a mama na tej Mariackiej w bistro Montina  spotkała naprawdę pozytywnie zakręcone kobiety!
Widziałyśmy się na żywo po raz pierwszy, a ja czułam się jak ze starymi znajomymi!
Nie wiem nawet, kiedy wybiła godzina 15!
Nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo mi tego było trzeba. Pyszna kawa, pyszny deser i babskie ploteczki, o dzieciach, bez dzieci, o mężach, bez mężów ;)
Dodatkowo wyszłam ze spotkania z całą torbą prezentów!
Paulina i Kamila zorganizowały magiczne spotkanie!
Wiecie, że w Katowicach to już piąte przez nie organizowane?
Będę polować na kolejne!
A ze mnie blogerka jak z koziej d...trąba - jak widzicie zdjęć nie ma ;)

3 komentarze:

  1. i to jest najcudniejsze w tych blogowych znajomościach:) niby widzisz kogoś po raz pierwszy ale.. no właśnie, ALE:)

    w dodatku spotkałam w ten sposób kilka bratnich dusz:) cieszę się, że rok temu założyłam bloga- głównie z tego powodu;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czekam na nasze listopadowe :)

    OdpowiedzUsuń