Wychowanie wymaga zaufania

Wchodzę do księgarni.
Na dziale "poradniki" setki pozycji dotyczących małych dzieci. Od pierwszych dni z noworodkiem w domu, przez dietę malucha, poskramianie złośnicy, odpieluchowanie do wychowania małego geniusza.
Z miesiąca na miesiąc pozycji przybywa. Informacje te z każdym dniem coraz bardziej aktualne. Nowe poradniki spychają z podium te jeszcze wczoraj w top 10 sprzedaży. Te wg których wczoraj powinnam wychowywać Maliny, dziś są już informacjami przestarzałymi.
W internecie podobnie. Co artykuł, co psycholog, co forum to inne informacje. Często niestety wykluczające się.
Do tego generacja, która nas wychowała. Z ich wiedzą i doświadczeniem. Z dumą, że dzieci dobrze odchowali. Zdrowe, ogarnięte. Patrzą na nas czasem ze zdziwieniem.
Jak my te Dzieci karmimy?
Ah..ta Mama- znowu Wam samą wodę do picia podaje?
Gdzie jest czapka? Gdzie są skarpetki?
O co Wam chodzi? - Przecież miód jest zdrowy!
A ja? Kołowacieję!
Bo kto ma rację? Rodzice nas wychowali tak, jak ja chciałabym wychować Maliny.
Poradniki wydają ludzie, którzy zajmują się tematem dzieci zawodowo- nie dzień czy dwa! Od lat, badają sprawdzają, spisują wnioski - podpowiadają.
Tylko czemu to wszystko tak bardzo się od siebie różni?

Wiem jedno.
Na wychowanie nie ma jednej sprawdzonej recepty.
Wychowanie dziecka wymaga bardzo dużo zaufania.
Zaufania do świata, do partnera, a przede wszystkim do samej siebie.

1 komentarz:

  1. Dlatego też zaprzestałam czytania czegokolwiek, juz bardzo dawno temu.
    Ufam swojej intuicji, która sie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń