- Znowu? To już czwarte, a im się przecież nie przelewa.
- Może i tak, ale mimo wszystko są szczęśliwi...
Źródło:http://ks27729.kimsufi.com/p1/200711/2F/8528531.jpg |
X i jej mąż są szczęśliwi, bo dzieci dają szczęście.
Kiedy Laura i Nika przyszły na świat mówiliśmy z K, że gdybyśmy tylko mieli odpowiednio dużo pieniędzy to zdecydowalibyśmy się na 5. No właśnie, gdybyśmy tylko mieli odpowiednio dużo pieniędzy...
Nie jesteśmy jakimiś materialistami, wiemy, że bez miłości, zdrowia, wzajemnego szacunku i zaufania pieniądze szczęścia nie dadzą nikomu. Jesteśmy jednak realistami i wiemy, że pieniądze są środkiem do jego utrzymania.Chcemy, żeby nasze Dzieci miały wszystko - nie wszystko na co mają ochotę, a wszystko, czego im potrzeba i mamy świadomość tego, że z czasem będzie coraz więcej.
Chcemy, by mogły rozwijać w przyszłości swoje pasje, by nie musiały nikomu tłumaczyć, dlaczego nie pojadą na wycieczkę szkolną, by nie wstydziły się przyprowadzić koleżanek do domu.
Powiecie - kwestia wychowania. Owszem, ale my nie mamy wpływu na to, jak inni ludzie wychowają swoje dzieci, a te potrafią być okrutne, potrafią dokuczyć, sprawić ból.
Czasem wydaje mi się, że rodzice są egoistami w swoim rodzicielstwie. Dzieci dają im szczęście, ale czy oni mogą dać szczęście swoim pociechom? Czy zastanawiają się, co będzie z tymi słodkimi bobasami w wieku szkolnym?
Wiem, z kasą może być różnie - dziś jest jutro jej nie ma, ale jeśli nie było jej wczoraj, nie ma jej dziś, a perspektywy na jutro też brak i dorosły człowiek świadomie decyduje się na kolejne dziecko, bo sprawia mu to przyjemność to uważam, że jest to nie fair.
Wiem co czujesz. Sama chciałabym mieć trójkę dzieci. Jednak myślę realnie, czy mnie będzie stać na nie. Nie ukrywajmy - posiadanie dzieci wiąże się z kosztami. Miłość jest najważniejsza, jednak za nią chleba czy dachu nad głową nie kupimy.
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem... My z mężem też byśmy chcieli minimum dwójkę, najlepiej trójkę - ale wszystko zależy od zasobności naszego portfela. Bo fakt, można mieć dużo dzieci, ale jak zapewnić im jako taki byt jeśli się nie pomyśli o tym przedtem?
OdpowiedzUsuńA miłość miłością, ale ona nam pracy nie da :(
Pieniądze są potrzebne-co do tego nie ma wątpliwości, jednak uważam, że nie powinny być one głównym kryterium przy decydowaniu się na dziecko. W mojej rodzinie zawsze były problemy finansowe. Rzadko jeździliśmy na jakiekolwiek wycieczki, ubrania mieliśmy najtańsze, często używane, jednak nigdy nie brakowało mi miłości ze strony rodziców a dzieciństwo uważam za szczęśliwe i jestem szczęśliwa, że żyję ja i mój brat mimo trudności materialnych jakich kiedyś doznawaliśmy. Pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuńJa uważam, że i dziecko jest szczęśliwsze i spokojniejsze, jak nie musi oglądać codziennie kombinujących i zamartwiających się rodziców, skąd tu wziąć na to i tamto. I też do materialistek nie należę, ale sądzę, że pieniądze POWINNY być jednym z głównych kryteriów podczas decydowania się na dziecko. Zwłaszcza kolejne. Ja bym sumienia nie miała pchać własnych dzieci w skrajną biedę.
OdpowiedzUsuń